…ale nie robisz nic, by to zmienić?
Czujesz w powietrzu jesień? Wrzesień to znów szkoła, praca, znów codzienność (która w takich gadkach jawi się jako coś wyjątkowo uciążliwego). Znów życie, powiedzmy sobie. Niby lato wciąż trwa, a ja już od końca lipca tu i ówdzie słyszę, że zaraz się skończy (i wkurza mnie to ogromnie).
.
Ludzie się wiecznie wyprzedzają w myśleniu o jutrze, tracąc dzisiaj. A potem się dziwią, że “dzisiaj” nie cieszy, jak kiedyś. A wystarczy czasem spojrzeć na dziecko, dla którego jutro, po prostu, nie istnieje. Wszystko co ma, to dzisiaj. Nie chce czekać, nie wyobraża sobie, że jutro coś osiągnie. Ono próbuje dziś, i to ze wszystkich sił.
.
Patrzę sobie na tego mojego Gabrysia i widzę ogromny upór, naturalną skłonność do ryzykowania, chęć zmiany. Tylko w ostatnim miesiącu nauczył się samodzielnie siedzieć, potem raczkować, a od niedawna staje na nogi. Żadna minuta w jego życiu nie jest taka sama, mimo że każdy dzień podobny do poprzedniego.
.
To właśnie dzieci nauczyły mnie ryzyka. To dlatego od lat na NIC nie czekam i nie wierzę w jutro.
***************
Kiedy ostatnio zaryzykowałeś? Czy w Twojej głowie na myśl o jakiejkolwiek zmianie pojawia się lista wątpliwości? Jak dziecku, któremu się powtarza: uważaj, bo się potkniesz; bo się przewrócić; poplamisz ect. I nauczyłeś się – nie próbować.
.
Bo bezpiecznie jest, jak jest. Zapomniałeś, że bezpieczeństwa nie ma, a życie jest porywającą przygodą albo zupełnie niczym.
.
A więc… w czym pragniesz zmiany, ale nie robisz kompletnie NIC, by to zmienić?
***************
Jeśli to podróż, którą latami odkładasz, bo przecież to nie czas, pieniądze nie te, a i trochę odwagi brak… Uwierz wreszcie, że tu i teraz stać Cię na podróżowanie. Skąd wiesz, czy przyszłość będzie kiedykolwiek lepsza niż ta, którą masz teraz.
.
A jeśli właśnie z takiej podróży wróciłeś i myślisz, że nic dobrego Cię tu nie spotka, póki znów nie wyjedziesz – chcę Ci powiedzieć, że najlepsze co zrobisz, to zostać. Być tam, gdzie jesteś. To pomaga niesamowicie. I co najważniejsze, działa, choć w pierwszej chwili trudno w to uwierzyć.
.
A jeśli o pierwszej podróży wciąż marzysz i wydaje Ci się, że na wyobrażeniach się skończy, zobacz, co ze swoim cichym (i zdawałoby się, nierealnym) marzeniem zrobiła Magda. Jej historię znalazłam przed kilkoma dniami w skrzynce i to z jej powodu publikuję dzisiejszy tekst. Bo na marzeniach wcale nie trzeba kończyć. Warto marzenia zamieniać w plany, plany w działanie, a kolejne zadania w realizację tego, o czym marzyliśmy na początku.
.
Powiesz, że się nie da?
.
.
***************
Błędem jest oczekiwać innych efektów, jeśli wciąż robi się to samo. Dlatego na resztę tygodnia życzę Ci zmiany. Jednej, drobnej, ale świadomej. Niech to będzie zmiana choć fryzury lub jazda do pracy rowerem zamiast samochodem.
.
Zrób cokolwiek. Byle dzisiaj.