I ślubuję ci… spaghetti co drugi dzień !
O tym, jak przedmałżeńskie proroctwo zmieniło się we włoską codzienność. Codzienność prostą, smaczną i niezwykle aromatyczną. To było chwilę przed wyjściem. Moment, w którym stałam w korytarzu mojego rodzinnego domu i poprawiałam butonierkę w marynarce taty. Musiał przecież wyglądać jak na przyszłego teścia przystało, za chwilę miał prowadzić mnie do ołtarza. Śmieliśmy się, bo rozrywkowy z niego człowiek, umie mnie rozbawić zwłaszcza w stresujących sytuacjach, więc ...