Na nic nie czekam, czyli krótko o tym, jak nie przespać życia.
Byle do wiosny! Bo jesień szara a zima zimna. Byle do emerytury, bo kiedyś trzeba odpocząć. Byle do piątku, bo w poniedziałki nie ma życia. Wystarczy zaczekać. Zaszyć się w dziurze i przehibernować życie.. Od dawna szła za mną ta myśl. Już od pierwszych dni stycznia, gdy z witryn zniknęły choinki, w mig zastąpione przez serduszka! Świat wpadł w dziwne zawieszenie między Bożym Narodzeniem a Walentynkami, z którego ucieszyli ...