Ostatni łyk listopada.
Dopijam ostatni łyk listopada i z czystym sumieniem zabieram się za grudzień. Czas, który można przeżyć cudownie, a można się nim tak zmęczyć, że przestaje się tęsknić za świętami aż do kolejnej zimy. W ostatnim miesiącu wydarzyło się naprawdę dużo. Miesiąc temu zapraszałam Was na spotkanie w Toruniu, a dziś nie dość, że spotkanie się już odbyło, to zdążyłam już po nim ochłonąć i nawet spisać wrażenia. Pod ...