100 wpis, 60 newsletter i grudniowa włoszczyzna w wyjątkowym, nie-świątecznym wydaniu :)
Jak co miesiąc wracam do Was z porcją najbardziej smakowitej włoszczyzny w sieci. Zaparzcie sobie kubek (ale taki naprawdę duży) czegoś dobrego i… inspirujcie się!
.
Do pogadania
.
* 5 rzeczy do przemyślenia dla kawosza, który spotyka się z nie-kawoszem. Nie wiem, jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie związku z kimś, kto (tak jak ja) nie kocha czosnku i kawy ;) [ang]
.
* 7 rodzajów zachowań we włoskiej restauracji, gdy chcecie za pomocą sztućców powiedzieć coś o sobie.
.
* To zdjęcie uratuje Wam życie w każdym włoskim hotelu (zwłaszcza, gdy jesteście pilotami).
.
* Do pogadania, a właściwie rozmawiania – ważne gesty nie tylko od święta. Zobaczcie, co się stanie, gdy niespodziewanie wypowiecie do kogoś to trzy przełomowe słowa.
.
Do poczytania
.
* Ludzie dzielą się na tych, którzy żyją po to, by pracować i na tych, co pracują po to, żeby żyć. Ten jeden z lepszych tekstów, jakie ostatnio czytałam, pokazuje jak być leniwym pracoholikiem, pracować lepiej i mniej – i zarabiać wystarczająco dużo – zamiast wciąż więcej i więcej… Esencja stanu dolce vita. Utożsamiam się!
.
* Jeżeli dotychczas nie przywiązywaliście wagi do prezentów, zobaczcie jak zwykła filiżanka do kawy spektakularnie zmieniła życie tej kobiety.
.
* W wielu kwestiach Włochy są beznadziejne, ale dla tych, co kawał świata już widzieli, Italia to wciąż… mistrzostwo świata!
.
* Po sieci krąży ostatnio ta mafijna opowieść i kto wie, czy nie powstanie z niej (nareszcie) jakiś zmyślny kryminał.
.
Do smakowania
.
* Nie spodziewałam się, że można tak pomyślnie zagospodarować blogową niszę, zakładając bloga tylko i wyłącznie o włoskiej pizzy. Wszystko, co trzeba wiedzieć o jej domowym pieczeniu – zakochałam się w tych poradach!
.
* Florencja w dialogach, czyli jak wyrwać się do serca Toskanii zupełnie spontanicznie, slow life’owo, a właściwie slow foodowo, bo bohaterowie tekstu ciągle coś jedzą. Lekki i przyjemny wpis w sam raz do prosecco!
.
* Najlepszy kawowy kalendarz adwentowy, jaki kiedykolwiek widziałam. Za rok taki sobie sprawię :)
.
* O tym, jak Mick Hacknal (wokalista grupy Simply Red) założył własną winnicę na zboczach Etny. Wyjątkowo krótka i dobra to opowieść.
.
Do pooglądania
.
* I do zasłuchania się, o co nietrudno, gdy zaczyna mówić on, ekspert od życiowej wdzięczności.
.
* Włochy, jak to Włochy, zachwycają, ale nie zawsze – oto kretyńska odpowiedź włoskich mediów na niemiecką reklamę ze staruszkiem, który pozoruje własną śmierć, by ściągnąć rodzinę na święta. Sami oceńcie.
.
* Najlepszy film, jaki mogę Wam polecić w miejsce telewizyjnej sieczki i corocznych hitów na święta. Z genialną muzyką, świetną obsadą i mocno przemyślaną fabułą. Twórcy wzorowali się na baśni Disneya, ale wyszło im coś o wiele bardziej dramatycznego, realnego i… niebywale romantycznego. (film w linku w bocznym pasku)
.
* Jeśli możecie przeznaczyć 2 minuty i 20 sekund na marzenia i oderwanie się od ziemi, włączcie play i… odpłyńcie. Civita di Bagnoreggio, spieszcie się zanim przestanie istnieć!
.
Drone over Civita from Charles Onians on Vimeo.
Do podróżowania
.
* Włosi to naród artystów, czego dowiedli i tym razem, zastępując historyczną szopkę na remontowanych aktualnie Schodach Hiszpańskich czymś wspaniałym i godnym najpiękniejszej stolicy Europy.
.
* Gdzie znajdziecie najczystsze i najbardziej dzikie miejsce w Italii? Prawdopodobnie właśnie tu.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z mojego Instagrama.
A jeśli szukacie pomysłu na świąteczny (i niewłoski) film w doborowej obsadzie, polecam Wam ten genialny film, który wciągnie nawet mężczyzn (gra tu Nicolas Cage, więc kobiety wciągną się dużo szybciej). Przypomniałam go sobie ostatnio, pierwszy raz od ślubu i zorientowałam się, jak bardzo jego idea zapadła mi w pamięć przy podejmowaniu wielu decyzji ostatnich lat. A jeśli już go widzieliście, koniecznie dajcie znać!
.
Jeśli macie swoje propozycje na włoskie inspiracje, co czwartek macie możliwość wklejania ich na moim Facebooku. W piątek pojawi się obiecany post muzyczny a tuż po weekendzie przepis na ciacha amaretti, które zamierzam upiec jutro i mocno wierzę, że mi sie uda! Jeśli jakimś cudem spotkam Was w ten weekend w Warszawie (np. na Blogowigilii) z pewnością się nimi podzielę :)
.
Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie :)
* Zostaw komentarz, dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
* Polub mój fanpage na Facebooku i bądź na bieżąco lub zapisz się do newslettera i odbierz Kalendarz Włoski 2016.
* Jeśli uważasz, że ten tekst może się komuś przydać, poślij go dalej.
Dziękuję!