Genua, Portofino i Cinque Terre. Najcudowniejsze smaczki o tych włoskich perłach poznacie NIE z przewodników, lecz od przewodniczki. Rewelacyjnej Włoszki, która rozkocha Was w Ligurii. I to po polsku!
Nadszedł czas na pierwszy wywiad w historii Primo Cappuccino, którym mam zamiar zapoczątkować cykl rozmów z przewodnikami lokalnymi we Włoszech. Na pierwszy ogień zaprosiłam do siebie Włoszki, które we Włoszech oprowadzają Polaków. Niezwykłe? A pewnie. Bo Polacy, którzy uczą się włoskiego, to coś normalnego. Ale Włosi, którzy zakochali się w polszczyźnie, to duży szok dla Polaków, którym się wydaje, że są jedyną nacją, z którą po polsku da się porozmawiać. A tu takie zaskoczenie! I do tego w najpiękniejszych włoskich miastach. Bo któż nam lepiej pokaże taką Genuę, Wenecję czy Sienę, jak nie rodowite mieszkanki, zakochane nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim, w swoim włoskim mieście? :)
.
.
Cykl rozpoczynam od wywiadu z Fabrizią Scortecci, przewodnikiem lokalnym w Genui, Portofino i Cinque Terre. Z resztą, całą Ligurię zna jak własną kieszeń. I co najciekawsze, oprowadza turystów w języku włoskim, rosyjskim i oczywiście, polskim. Na swojej stronie oferuje zwiedzanie w tak nietypowy sposób, jak: Genua na pionowo (windy, kolejki linowe, wzgórza i tarasy widokowe – czyli to, co pilotki lubią najbardziej), czy Smak Genui, który składa się głównie z przystanków degustacyjnych (a jest tu co podjadać, wierzcie mi).
PrimoCappuccino: Fabrizia, bardzo się cieszę, że udało nam się spotkać! Z prawdziwą przyjemnością wspominam nasze pierwsze spotkanie w Ligurii. Zauroczyłaś mnie Genuą! Mam ochotę wracać tam podczas każdej podróży do Włoch.
Fabrizia Scortecci: Ciao Aniu! Bardzo ci dziękuję i chętnie opowiem coś ciekawego o swojej pracy i o sobie. Mam nadzieję, że będziemy się spotykać w przyszłym sezonie ;)
.
Pierwsze pytanie dotyczy pracy przewodnika. Ludziom się wydaje, że to świetna praca, łatwa i dobrze płatna. Mieszkasz w pięknym włoskim mieście, ludzie chłoną każde Twoje słowo i w ogóle wszystko jest ok. Zgadzasz się ze wszystkim? Co się Tobie podoba a co nie podoba w zawodzie przewodnika?
Nie zgadzam się, oczywiście! Każda osoba, która pracuje w turystyce wie, że to świetna praca, bo codziennie jesteśmy w pięknych miejscach, spotykamy się z ciekawymi ludźmi. Czujemy się bardzo ważni, bo klienci są od nas jakby zależni, a to my mamy wszystko w małym paluszku. Z drugiej strony jesteśmy za wszystko odpowiedzialni i często musimy mieć w zapasie ?plan B?, bo coś idzie nie tak (pogoda, rezerwacje, jedzenie) i to jest bardzo trudne. Ja lubię kiedy klienci pytają, interesują się, są uśmiechnięci. Wracam do domu zadowolona, jeżeli ten plan B wypełniłam z sukcesem.
.
.
Racja, ta praca uszczęśliwia, jeśli chcemy dla naszych klientów jak najlepiej. Czuć u Ciebie tę ogromną pasję, myślę, że to się ludziom udziela! Jak długo musiałaś się uczyć, żeby zostać przewodnikiem?
W Ligurii egzamin jest bardzo ciężki, trzeba dużo wiedzieć o historii i o sztuce (archeologii, kulturze materialnej itd.). Kiedy się uczyłam, pracowałam już wtedy dla Costa Crociere jako pilotka i tłumaczka techniczna. Przygotowanie do egzaminu zajęło mi jeden rok: czytałam, zwiedzałam i? chodziłam po pięknej Genui. Fajnie było! Zakochiwałam się coraz bardziej w swoim mieście.
.
Wcale Ci się nie dziwię! Rozkochujesz w tym mieście chyba każdą grupę. Co ciekawe, jesteś Włoszką, która oprowadza grupy z Polski. Jak zaczęła się Twoja przygoda z językiem polskim i ile lat zajęło Ci jego opanowanie?
Klienci ciągle o to pytają: dlaczego polski? W latach licealnych uczyłam się rosyjskiego, przez 5 lat. Na Uniwersytecie Genueńskim miałam wybór: musiałam uczyć się drugiego słowiańskiego języka. Wybrałam wtedy polski, bo profesor (wielki tłumacz Szymborskiej i Miłosza, Pietro Marchesani, który niestety zmarł nie dawno) i lektor bardzo mi się podobali: było nas tylko 6 studentek, cudowna atmosfera, dużo polskich imprez z ciastkami i champanskoe sovetskoje ;)
.
Nie tylko uczyłaś się polskiego, ale aż cztery lata mieszkałaś w Polsce. Co i gdzie robiłaś w tym czasie?
Dokładnie tak! To było dawno temu, bo wróciłam do Włoch w 1997 r. Mieszkałam w Warszawie, dostałam duże stypendium od Włoskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Po studiach pracowałam i uczyłam Polaków włoskiego, a także tłumaczyłam. Wtedy było mało Włochów w Polsce, ale Polacy coraz bardziej interesowali się Włochami. W tych latach moje koleżanki ze studiów też mieszkały i bywały w Polsce (i niektóre jeszcze tam są!), więc prowadziłam bardzo wesoły czas!
.
.
Kiedy mówisz Polska, myślisz…?
Niebo ogromne, lasy, lód, śnieg i? herbata. I oczywiście sernik!
.
Ok, czas na Twoje miasto. Co polecasz naszym czytelnikom na pierwszą wizytę w Genui? Coś, czego nie przeczytają w przewodniku?
Genua to miasto portowe: trzeba najpierw poznać Stary Port, gdzie między innymi znajduje się największe we Włoszech akwarium. Dalej można dosłownie wspinać się w górę, bo Genua to miasto pionowe i poziomowe, bardzo niewygodne, ale i niezwykle urokliwe. Widoki z tarasów zachwycają!
Potem trzeba się zgubić, w starówce oczywiście. I jeść focaccię (pyszne pieczywo lokalne). Twoi czytelnicy na pewno nie przeczytają w przewodniku o Boccadasse. To cudowna wioska w centrum, która znajduje się na końcu Bulwaru Włochów (Corso Italia) i jest wspaniałym miejscem, gdzie można usiąść daleko od miasta i od zgiełku, patrząc na rybaków i ich domy z innych wieków? Prawdziwa niespodzianka! W następnych zimowych miesiącach mam zamiar napisać krótki, praktyczny i sentymentalny przewodnik o Genui, brakuje tego!
.
.
O tak, brakuje! Czekam niecierpliwie na Twoją książkę. Tymczasem zdradź nam, jakie, oprócz wioski rybaków, jest Twoje ukochane miejsce w Genui?
Mam szczęście: mieszkam w dzielnicy Nervi. To ostatnia wschodnia dzielnica Genui, która jest jak małe kolorowe nadmorskie miasteczko, gdzie kwitną palmy i agawy, i gdzie moje dzieci uczyły się chodzić.
.
Ech, rozmarzyłam się! Spacery w takiej scenerii to jak wizyta w raju. Na szczęście, oprócz podróży, są jeszcze filmy! Nasi czytelnicy uwielbiają włoskie kino. Jakie filmy nakręcone w Genui polecasz?
Smutny film, ale z pięknymi widokami: Genoa w reżyserii Winterbottoma; wspaniały włoski film Soldiniego Dni i chmury; klasyk z lat pięćdziesiątych Mury Malapaga Rene Clementa, gdzie się pojawia Genua zniszczona częściowo przez wojnę.
.
Zastanawiałaś się kiedykolwiek nad pracą pilota wycieczek? Ciągle ta Genua i Genua, a może by tak Apulia albo Sycylia? :)
Nie mam dosyć Genui, zostało mi tu jeszcze tyle do nauczenia! Ale bardzo lubię podróżować i chętnie zwiedzam miasta z lokalnym przewodnikiem.
.
Serdecznie Ci dziękuję za tę rozmowę. I już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty w Twojej okolicy!
I ja dziękuję. Było mi bardzo miło. Gorąco zapraszam do Genui Ciebie i wszystkich, którzy będą z Tobą podróżować.
.
ps. Jeśli zastanawiacie się, gdzie możecie niedrogo zarezerwować nocleg w Genui, przygotowałam dla Was listę najdogodniejszych hoteli, pensjonatów i kempingów. Gorąco polecam też wynajem pokoju lub całego mieszkania i tutaj opisuję, jak zrobić to najtaniej, a przy tym możliwie najbezpieczniej.
.
Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
* Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
* Jeśli podobał Ci się tekst, dołącz do mnie na Facebooku, gdzie codziennie znajdziesz świeże inspirujące zdjęcia i ciekawostki.
* Po więcej informacji zapraszam Cię do grupy, w której się wspieramy i dzielimy konkretnymi pomysłami na podróżowanie do Włoch na własną rękę.
Wpis powstał w ramach akcji ?W 80 blogów dookoła świata?, w której różni blogerzy raz w miesiącu publikują własną interpretację wspólnego tematu. Grupę warto śledzić lub do niej dołączyć, jeśli prowadzicie bloga kulturowego (/językowego). W tym miesiącu połączyłyśmy tę akcję z Miesiącem Języków, i dlatego dzisiejszy temat to: Język polski i Polska z punktu widzenia danego kraju. Zachęcam Was do tej wyjątkowej lektury!
Oto lista pozostałych blogów:
Austria: Viennese breakfast – Polsko-austriacki przekładaniec
Chiny: Biały Mały Tajfun – Fałszywi przyjaciele
Francais-mon-amour – Francuskie zapożyczenia w języku polskim
Love for France – 10 podobieństw między Polską a Alzacją
Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim – Polskie akcenty w języku francuskim
Gruzja okiem nieobiektywnym- Najsłynniejszy Gruzin w Polsce
Hiszpański na luzie – O tym jak i dlaczego Hiszpanie uczą się polskiego
O języku kirgiskim po polsku – Polacy w Kirgistanie
Niemiecki po ludzku – Co Niemcy wiedzą o Polsce? Codzienne sytuacje
Językowy precel – Germanizmy w języku polskim
Pat i Norway – Polska okiem Norwega
Papuga z USA – Co Amerykanie wiedzą o Polsce?
Szwecjoblog – Szwedzkie słowa w języku polskim
Turcja okiem nieobiektywnym – Czy przybył już poseł Lechistanu?
English with Ann – Mam newsa, czyli ile angielskiego jest w polskim
Italia… Che meraviglia! – Polacy – włoski punkt widzenia?
Studia, parla, ama – Czy wiesz, co mówisz (po włosku)?!