Wenecja i jej sekrety okiem pełnej pasji i gracji rodowitej Wenecjanki. O Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Weneckiej opowiada na wesoło i do tego po polsku! Jeśli uważasz, że Wenecja jest przereklamowana… nie poznałeś tej kobiety.
Pierwszy wywiad z przewodnikiem po Włoszech, czyli rozmowę z Fabrizią z Genui, możecie przeczytać tutaj. Dziś przenoszę Was do Wenecji, byście dali się oczarować Alessi – Włoszce, która swoimi opowieściami zahipnotyzuje każdego Polaka. Także miejcie się na baczności! Zwłaszcza, że w Wenecji zagapić się i wpaść nie tam, gdzie trzeba, jest bardzo łatwo… Ale o tym za moment.
Jej nazwisko doskonale znacie, przecież Ferrari! Daję głowę, że od dziś będzie się Wam kojarzyć z Wenecją, nawet jeśli samochodów tu ze świecą szukać. Jeśli nazwisko mówi o swoim właścicielu, w przypadku Alessi to strzał w dziesiatkę! Bravo, czyli odważny, dobry, zacny – idealnie określa Alessię, która nie tylko jest najbardziej sympatyczną Wenecjanką, jaką spotkałam, ale też ogromną pasjonatką swojego miasta. Jeśli kiedykolwiek wybraliście się na zwiedzanie Wenecji bez niej, wierzcie mi, nie zwiedziliście Wenecji :)
Alessia Ferrari Bravo jest lokalną przewodniczką po Wenecji i okolicznych wyspach. Każdą z nich zna jak własną kieszeń i to niemal od kołyski! Na swojej stronie oferuje takie nietypowe zwiedzanie Wenecji, jak: rejsy po lagunie północnej i południowej (w tym aż 6 wysp), dzielnica Cannaregio i dawne getto żydowskie, zwiedzanie (dosłownie) w biegu – wersja dla sportowców, czy zwiedzanie wysp na rowerach. Na koniec najlepsze, czyli degustacja tradycyjnych dań weneckich i najlepszych win regionu w urokliwych bacari! Po czymś takim mocno trzeba się pilnować, żeby nie zaliczyć gleby… Wróć. Kąpieli :)
Primo Cappuccino: Bardzo się cieszę, że udało nam się zrealizować ten wywiad. Wiesz, że odkąd zostałaś przewodnikiem, o wiele chętniej przyjeżdżam do Wenecji? Kradniesz serca wszystkim moim turystom.
Alessia Ferrari Bravo: Witaj Aniu! Cieszę się bardzo, ale i Ty przyjeżdżasz ze wspaniałymi ludźmi, to może dlatego! Z przyjemnością czekam na Twoje pytania.
Pierwsze pytanie dotyczy Twoich korzeni. Czy jesteś rodowitą Wenecjanką? Jeśli tak, jak wyglądała Wenecja z czasów twojego dzieciństwa i jak bardzo się zmieniła obecnie?
Jestem rodowita Wenecjanka i moja rodzina jest w Wenecji przynajmniej od XVIII wieku (mama przygotowała drzewo genealogiczne naszego rodu). Wenecja zawsze była przepięknym miastem, ale bardzo się zmieniła w ostatnich latach, bo poszła mocno w stronę turystyki. Zmniejszyła się jej “weneckość”: zawody rzemieślnicze są teraz bardziej komercyjne. Kamienice, w których mieszkali ludzie, są teraz hotelami… Na szczęście są takie części miasta, gdzie dalej czuję swoją Wenecję i tam, tak jak dawniej, czuć prawdziwe miasto. Trzeba tylko wyjść z centrum i wejść do serca Wenecji.
To prawda. I dlatego w Wenecji zawsze warto mieć czas na taką ucieczkę. Zdradź mi, co najbardziej lubisz w swoim mieście i czy jest coś, czego absolutnie w nim nie znosisz?
Chyba najpierw Ci powiem, co lubię…
Uwielbiam chodzić po zakamarkach i uliczkach, a jeszcze bardziej wiosłować po kanałach i po lagunie weneckiej. Szukam szczegółów architektury weneckiej, których wcześniej nie udało mi się zobaczyć. Lubię to miasto, bo tutaj historia sztuki jest żywa, mogę ją naprawdę na każdym narożniku, w każdym miejscu podziwiać.
Lubie Wenecję, bo nie ma samochodów.
Czego nie lubię? Nie lubię, jak czasami ludzie traktują to miasto jak czysty zarobek, bez miłości, wykorzystując jego nazwę i piękno do własnych celów.
Jesteś przewodniczką, którą pokochali turyści. Co lubisz w pracy z ludźmi?
Lubię kontakt z ludźmi, a jeszcze bardziej mi się podoba pokazywanie Wenecji prawdziwych Wenecjan, urocze zakątki poza szlakami, miejsca zupełnie nieturystyczne. Odkrywanie niezwykłości życia w tym wyjątkowym mieście, które kocham. To przede wszystkim miłość do mojego rodzinnego miasta napędza moją pasję do pracy jako przewodnik.
Nie wystarczy lubić ludzi, trzeba jeszcze kochać to, co się im pokazuje. Gołym okiem widać, że praca jako przewodnik po Włoszech daje Ci dużo radości. Jaka jest najzabawniejsza przygoda związana z Twoim zawodem?
Język polski jest czasami ciężkim językiem, a moje błędy potrafią być naprawdę zabawne, jak np. wtedy, gdy chciałam pokazać słynny Most Westchnień, a nie wiedziałam, że jest różnica pomiędzy wzdychać a zdychać …i wyszło że skazani wchodzili na Most Westchnień i zdychali :)
Takie wpadki bywają cudowne. A jeśli o wpadkach mowa… Czy w czasie zwiedzania wpadł Ci ktoś kiedyś do kanału? Zagapić się przecież nietrudno :)
Racja, tak było! I to w czerwcu, więc na szczęście było gorąco. Byłam z małą grupką blisko Akademii Sztuk Pięknych i widok był wyjątkowo ładny, na pewno warto było tam zrobić zdjęcie. Pech chciał, że akurat tam, na stopniach, były glony. Powiedziałam, że jest tam ślisko, że chyba zdjęcie zrobimy z innej strony… ale było już za późno. Pewien człowiek poślizgnął się i wpadł do wody, na szczęście umiał pływać i wszystko skończyło się dobrze!
Swoją pracą (i swoją osobą) dodajesz smaku Wenecji. Co robisz, aby zawodowo się nie wypalić? Jaki masz sposób?
Nie lubię działać jak maszynka, wolę pracować wolniej. Myślę, że jakość jest dużo ważniejsza niż ilość. Kiedy ludzie są zadowoleni i ja się cieszę. Razem z turystami wciąż delektuję się wenecką atmosferą. Dalej, bez przerwy, uczę się, czytam, szukam nowych interesujących informacji dla moich klientów. Zimą, kiedy nie ma dużo pracy, sporo siedzę w bibliotece, potem skoczę na łódkę, a potem jeszcze do archiwum… Nie mam nigdy dosyć tej Wenecji!
To zaszczyt spotykać ludzi z tak cudownym podejściem do swojej pracy. Czas jednak zmierzyć się i z tym pytaniem… Upływ czasu i miliony turystów pozostawiają w Wenecji wiele szkód: góry śmieci, wysokie ceny, niszczejące kamienice… Wyspa jest regularnie podtapiana a Wenecjanie masowo uciekają na ląd. Jak Ty, rodowita Wenecjanka, widzisz przyszłość Wenecji i jak sobie wyobrażasz następne lata?
Mam nadzieję, że to nieprawda, gdy czytam w gazecie, że Wenecja zmieni się w muzeum. To miasto już teraz, powoli staje się muzeum na świeżym powietrzu i bez prawdziwych Wenecjan, którzy tu jeszcze mieszkają, Wenecja straciłaby mnóstwo uroku. Na razie, niestety, przyszłość nie wygląda zbyt dobrze, bo jest coraz mniej mieszkańców i życie staje się coraz droższe. Ja dalej chcę tu mieszkać, choć nie jest to łatwe. Na szczęście są ludzie, którzy kochają to miasto, dużo dla niego robią. A ja chcę dalej wierzyć, że chcieć to móc.
Jakich trzech wskazówek udzieliłabyś komuś, kto pragnie zwiedzić Wenecję na własną rękę?
Po pierwsze, przyjechać tu na co najmniej trzy dni i koniecznie zarezerwować nocleg w Wenecji, na samej wyspie. Wenecja wieczorem jest wspaniała! Po drugie, tutaj trzeba się zgubić, najlepiej poza centrum, żeby podziwiać prawdziwą Wenecję. Po trzecie, chodzić z nosem do góry, podziwiając architekturę. I będzie też po czwarte, bo nie można przejść obojętnie obok weneckich potraw w naszych bacari. Jeżeli nie spróbujesz spienza, nervetti oraz Sardee un Saor, nie byłeś w Wenecji!
Czas na Twoje związki z Polską. Jak zaczęła się Twoja przygoda z językiem polskim i ile lat zajęło Ci jego opanowanie?
Historia jest prosta. Byłam na wakacjach w Chorwacji, z rodzicami. Niedaleko nas była rodzina Polaków. Słyszałam rozmowę po polsku i bardzo mi się spodobało brzmienie tego języka. Dla mnie polski był na początku mieszanką języka francuskiego i słowiańskiego. Kiedy wróciłam do domu, zobaczyłam jakie języki obce mogłam studiować na Uniwersytecie Weneckim. I polski tam był! Zaczęłam. Studiowałam trzy lata. Byłam jedyną studentką i miałam dwóch profesorów z Polski tylko dla mnie. Wasz język jest trudny. Dalej sięę uczę… i mam nadzieję nie robiłam tu za dużo błędów ;)
Wierz mi, niektórzy i po 12 latach nauki języka polskiego nie potrafią posługiwać się poprawną polszczyzną :) Ty nie tylko uczyłaś się polskiego, ale i przyjechałaś do Polski. Co, gdzie i jak długo robiłaś w tym czasie?
Nigdy w Polsce nie mieszkałam, za to trochę ją zwiedzałam jako turystka. Poza tym byłam trzy tygodnie w Warszawie i trzy tygodnie w Krakowie na stypendium.
Czy wiesz, że i mam w swoim mieście Wenecję? Podobne są zresztą w wielu miastach. Udało Ci się być w takim miejscu?
Niestety jeszcze nie, ale już mam przygotowaną taką listę. Na pewno znajdzie się na niej Wenecja Bydgoska i liczę na to, że osobiście mnie po niej oprowadzisz!
O, to na pewno! Kiedy mówisz Polska, myślisz??
Augustów i okolice oraz Park Słowiński, dwa z najpiękniejszych miejsc, jakie zwiedziłam w Polsce. Przyroda polska jest dla mnie wspaniała!
A jeszcze Kraków i Gdańsk…
…oraz pierogi i bigos.
Czego chciałabyś życzyć Czytelnikom tego wywiadu?
Zapraszam serdecznie do Wenecji i życzę miłego oraz ciekawego czasu w moim niezwykłym mieście! Czekam na Was w Wenecji. Kiedy najlepiej? Zawsze. Wenecja jest zawsze piękna, nie ważne czy jest zalana, w gęstej mgle czy w pełnym słońcu.
Serdecznie Ci dziękuję za tę rozmowę. I już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty w Twoim mieście.
Ja raz jeszcze Ci dziekuję i do zobaczenia w Wenecji!
Mam nadzieję, że czytanie tej rozmowy choć na chwilę przeniosło Was do takiej Wenecji, o jakiej marzycie! Jeśli poznaliście już te 5 sposobów na zwiedzanie Wenecji, które odmienią Wasze życie, cóż pozostaje prócz tego, by jechać i je zrealizować? Polecam zerknąć jeszcze na wyjątkowe i sprawdzone noclegi w Wenecji i na koniec życzę Wam, byście na swojej drodze zawsze spotykali ludzi z pasją i entuzjazmem do tego, co w życiu robią. Niech się udziela otoczeniu
PS Jeśli zastanawiacie się, gdzie możecie niedrogo zarezerwować nocleg w Wenecji, przygotowałam dla Was listę najdogodniejszych hoteli, pensjonatów i kempingów. Polecam też wynajem pokoju lub całego mieszkania i tutaj opisuję, jak zrobić to najtaniej, a przy tym możliwie najbezpieczniej.
Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
* Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
* Jeśli podobał Ci się tekst, dołącz do mnie na Facebooku i na Instagramie, gdzie codziennie znajdziesz świeże inspirujące zdjęcia i włoskie ciekawostki.
* Po więcej informacji zapraszam Cię do grupy, w której się wspieramy i dzielimy konkretnymi pomysłami na podróżowanie do Włoch na własną rękę.