Oto książki o Włoszech, których lektura rozpieści zmysły, przedłuży każdą podróż i udowodni, że do Włoch można się przenieść z każdego miejsca i w każdym czasie.
Odkąd pamiętam moja mama lubiła język włoski. Kilka razy nawet podchodziła do nauki. Jeśli i Wy przez to przechodziliście, doskonale wiecie, ile trudności trzeba napotkać, żeby w końcu zacząć (płynnie!) mówić. Trafić nie tylko na dobre wskazówki, ale znaleźć też tyle wewnętrznej motywacji, pozytywnych skojarzeń i bezwzględnej konieczności mówienia, że nauka stanie się czymś naturalnym. No i najważniejsze: nie dać sobie możliwości odwrotu. Brnąć tylko dalej i dalej…
.
Moja mama miała jeszcze jeden cel: nauczyć się prowadzić samochód. Dla kobiety w sile wieku i do tego z szeregiem lęków to nie lada wyzwanie. Tu nie dała za wygraną! I tak jak prawo jazdy szczęśliwie zdobyła i za kółkiem radzi sobie świetnie, tak nauka włoskiego w końcu z tej listy wypadła.
.
Na szczęście w przyrodzie nic nie ginie i pasję do włoskiego przejęłam ja. Spotęgowałam do kwadratu, dodałam emocje, motywację i wrzuciłam się w sytuacje, gdzie bez włoskiego zwyczajnie bym poległa. Niedługo po tym okazało się, że włoski to mój drugi ojczysty język, a Italia to kraj, w którym notorycznie zostawiam kawałek siebie.
.
.
Mama przekazała mi też ogromną miłość do książek. Łącząc przez lata te dwie pasje, dziś książki o Włoszech zajmują u mnie prawie każdą półkę. Kiedy więc córka jednek z moich turystek zapytała, co może sprezentować mamie, która dopiero co z Włoch wróciła, w jednej chwili przyszła mi do głowy cała lista. Ponieważ sama głowię się, jak uświetnić mojej Mamie jej Dzień, czemu więc nie podzielić się z Wami moją listą pomysłów. A nuż któraś mama właśnie o czymś takim marzy?
.
Oto, co znajdziesz we wpisie:
Najciekawsze książki o Włoszech
.
1. Uświadomią czytelnikowi: O, tu byłem!
2. Wywołują tęsknotę za podróżą. Inspirują do odkrywania Italii.
.
Poniżej mam dla Was kilka propozycji z Italią w tle a czasem i na pierwszym planie. Lektura lekka, pozytywna i wprawiająca w szampański nastrój. W sam raz przed planowaną podróżą, ale też idealna na świeżo po powrocie z Włoch. Jeśli Wasz jubilat, miłośnik Włoch, na wyjazd sobie pozwolić nie może, tym bardziej warto przenieść go tam, choćby mentalnie.
.
Zdaję sobie sprawę, że moje propozycje nie wszystkim przypadną do gustu, że ktoś woli klasykę, ktoś horrory a kto inny wybiera wiersze, stąd nie pogniewam się (a wręcz przeciwnie), jeśli dołożycie do tych poleceń i swoje typy. Z przyjemnością je podczytam.
.
Tysiąc dni w Orvieto Marlena de Blasi
.
Orvieto fascynuje wszystkich, obojętnie czy spędziło się w nim kilka dni czy zaledwie trzy godziny. Chce się wracać. Nie chce się wyjeżdżać. Książka pozwala pomieszkać w tym włoskim raju aż trzy lata. Czyta się dobrze, zwłaszcza na początku. Z czasem jednak trochę mnie znużyła, w końcu to kontynuacja serii i już nie pierwsze zachwyty autorki nad Italią. Polecam ją:
– na nadchodzące lato (klimat miasteczka z dala od wielkich aglomeracji)
– dla kobiet, bo w końcu o miłości (w trochę późniejszej fazie niż motyle w brzuchu)
– dla kogoś, kto szuka swojego włoskiego miejsca w świecie
– dla zafascynowanych Orvieto i całą Umbrią
.
Tysiąc dni w Wenecji Marlena de Blasi
.
Zdecydowanie świeższa! Moc zapachów (których w Wenecji cała gama), cudne smaczki z sąsiedzkiego życia wzięte, fascynujące spacery. Tu przecież włoska przygoda autorki dopiero się zaczyna! Tu budzi się miłość, tu mijają pierwsze miesiące na włoskiej ziemi. Sama Wenecja to świetna odskocznia od wszechobecnej Toskanii, którą opisano już na każdy możliwy sposób. Wenecja to temat świeży, a jej zwiedzanie to zajęcie przynajmniej na miesiąc. Z książką… dużo szybciej, głębiej i ciekawiej. Wenecja od środka i bez morza turystów. To cudna rzadkość, przyznajcie sami.
Jeśli zainteresowała Cię ta książka, znajdziesz ją tutaj.
.
Vino criminale Michael Böckler
.
Lekki kryminał z romansem w tle, którego akcja rozgrywa się m. in. w Turynie i Toskanii (tak, mimo wszystko w Toskanii bywa mrocznie!). Serwuje dużo wyśmienitego wina i górę wybornego jedzenia. Lektura przynajmniej na dwa pozytywne wieczory! Rewelacyjny dodatek z regionami, winami i najlepszymi potrawami Włoch zaskoczy każdego, rozsmakowanego w Italii, czytelnika. Polecam każdemu, kto ma dość przydługich opisów, za to między słowami lubi odnaleźć dobrą akcję.
.
W kuchni z miłością Sophia Loren
.
Sophia Loren uczy jak na nowo zakochać się w gotowaniu. Wg niej to nie tylko codzienny obowiązek, ale sposób na okazanie miłości tym, dla których gotujemy. Każdy przepis okraszony osobistą historią z arcyciekawego życia wziętą, więc tę książkę kucharską czyta się bardziej jak powieść niż jak zbiór przepisów.
.
Ta pozycja to coś więcej niż książka kucharska.
To prawdziwa księga kobiety współczesnej,
a także symbol Włoch i tego, co włoskie.
.
Na potwierdzenie dodam tylko, że to właśnie od Sophie nauczyłam się przyrządzać najbardziej oryginalne z oryginalnych spaghetti z sosem pomidorowym, jakiego nie udało mi się zjeść nawet we Włoszech.
W kuchni powinna królować naturalność i fantazja. Bo potrawa to coś nie tylko dla ciała, ale w równej mierze i dla oka. Połączenie tych elementów okraszone włoskimi składnikami i przede wszystkim zachwycającą prostotą – daje spektakularne efekty. No i co najważniejsze, uszczęśliwia domowników!
.
Jeśli zainteresowała Cię ta książka, znajdziesz ją tutaj.
.
Audrey w domu Luca Dotti
.
Wspaniała kulinarna pozycja z opowieścią w tle., którą Luca Dotti – syna Audrey Hepburn, napisał o swojej mamie. Podczas lektury zdążyłam się wzruszyć dzieciństwem Audrey, zachwycić jej mądrością, a nawet przerazić się, że Audrey nie lubiła czosnku (jak można nie lubić czosnku?) i na własne oczy uwierzyć, że da się przyrządzić spaghetti al pomodoro inaczej, niż to, które proponuje Sophia Loren.
“Audrey w domu” – wspaniała kulinarna pozycja z opowieścią w tle.
.
Zainteresowała Cię ta książka? Znajdziesz ją tutaj.
.
Pierwsza kawa o poranku Diego Galdino
.
Jeśli Wasz jubilat kocha kawę, Rzym i włoskie poranki, na te trzy marzenia mam jedną odpowiedź. Pierwsza kawa o poranku jest powieścią lekką, łatwą, przyjemną, lecz jakże aromatyczną! To przecież romantyczna historia pachnąca najlepszym włoskim espresso. Ktokolwiek wrócił z Włoch, wie też co to Rzym. Prędzej czy później i tak do niego zawita. A któż jest w stanie lepiej przekazać miłość do kawy i Rzymu, niż urodzony barista i rodzony rzymianin? Ma on dla Was m. in. takie dwa przesłania: Lepiej pić kawę niż nie i Miłość jest także wtedy, gdy jej nie ma. Tak więc niby jest lekko, a jednak widać drugie dno. Na pocieszenie dodam, że długo kopać nie trzeba, by je odkryć ;)
.
Warto zerknąć jeszcze na inne tytuły tego autora, m. in.:
- Zadbam o to, żeby cię nie stracić (akcja m. in. w Rzymie, na Sycylii)
- Żeby miłość miała twoje oczy (akcja w Toskanii)
.
Zainteresowała Cię ta książka? Znajdziesz ją tutaj.
.
Zobacz też:
.
1. Książki o Toskanii, które warto przeczytać przed podróżą.
2. Książki o Neapolu, czyli czego nie wyczytasz z przewodników.
3. Książki o Apulii, które warto przeczytać przed podróżą.
.
Celowo w tym zestawieniu pomijam pozycje typu Gomorra itp. Bez obaw, przyjdzie czas i na cięższy kaliber. Na przykład jesienią. Aura będzie nam sprzyjać, gdy deszcze uderzą o parapety… To pora w sam raz na ciemną stronę Włoch! Za to np. na Dzień Matki niespecjalna to fabuła… Niech więc dziś nasza książkowa Italia będzie smaczna, beztroska i pełna przygód.
.
Książki o Włoszech
.
Butelka wina, dobry włoski film i przegadany wieczór? Czy nie o tym marzy każda mama, by mieć poczucie, że dogaduje się ze swoją córką? Choćby dotychczas mówiły w różnych dalektach, warto w ten jeden dzień znaleźć wspólny, budujący zasób słów. Wszak wino rozwiązuje języki i zwiększa zakres tematów do rozmowy. Może się więc okazać, że jeden wieczór to stanowczo za mało!
.
Tego Wam wszystkim życzę. Wam Mamom, Wam Córkom, Wam Synom. Bierzcie ten Dzień w swoje ręce. I zróbcie z nim wspólnie coś fantastycznego!
.
A jeśli poza świętowaniem, uwielbiacie też dobrą lekturę, podzielcie się co takiego czytacie, by się przenieść do Włoch w jednym mgnieniu oka? Coś niezbyt ciężkiego, ale też niezbyt łatwego. Tak na (w miarę) ambitne wakacje!
.
Zobacz też:
Co każdy miłośnik Italii chciałby dostać w prezencie? 10 najciekawszych pomysłów.
.
Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
* Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
* Posmakuj Kawowego Listu, który poderwie Cię w górę lepiej niż tirami s?.
* Dołącz grupy Prawdziwe Włochy, w której spotykają się praktycy i entuzjaści włoskich klimatów