Dolce vita – słodkie życie, które trafia się tylko szczęśliwcom. A może umiejętność osładzania sobie życia, której w każdej chwili można się nauczyć?
Idę przez świeżo przystrzyżony trawnik i czuję, że coś jest nie tak. Chcę poczuć coś więcej, a tego się nie da zrobić w butach. Łatwiej, gdy pod stopami masz tak miękki dywan, że aż w głowie robi się zielono. Dodać do tego orzeźwiający rosą poranek i… czujesz, że jest dobrze. Nie chcesz latać nad ziemią, czekać na jakieś „cudowne kiedyś”, gdzieś tam. Chcesz stąpać po tej ziemi twardo, na dwóch, kompletnie bosych stopach. Zanurzać te palce w trawie, czuć przyjemny chłód i mieć tą pewność, że za nic w świecie nie chcesz teraz być gdzie indziej.
.
I tu nie chodzi o przekonanie, że już nic nie chcesz w życiu zmienić.
Nie.
Odczucie, czym jest dolce vita to dopiero początek. Początek zmian – ale takich, które wynikają ze spełnienia, z poczucia siły. Widzisz, że rzeczywistość jest zbyt piękna i właśnie dlatego chcesz się starać dalej. Bo znów poczułeś, że warto.
.
Nie zaś dlatego, że tu i teraz jest stanem, od którego chcesz uciec i to jak najszybciej, w nadziei, że gdzieś tam, ewentualne problemy same się rozwiążą
Dolce Vita jest stanem umysłu. Jak można go doświadczyć? O to należałoby zapytać tych starszych panów, którzy w czasie popołudniowej passeggiaty siedzą i rozmawiają ZE sobą, patrzą NA siebie, obserwują innych. Bo mają czas.
.
Czym dolce vita nie jest?
.
Tu wystarczy przyjrzeć się tym, którzy niemal nie siedzą, lecz ciągle gdzieś biegną, wyczekując lepszego. Nie rozmawiają ze sobą, a tylko do siebie mówią. Nie przyglądają się sobie, lecz tylko zerkają płochliwie. Dają znać, że są ważniejsze rzeczy na świecie, niż Ty, niż inni. Bo ciągle jest coś do zrobienia.
A rozmowa? Jak to rozmowa. Zawsze może poczekać.
.
Przeczytaj też:
Czy więc dolce vita oznacza…
.
…mieć czas?
.
Może to dziwnie zabrzmi, ale… Czas mamy wszyscy. I to BARDZO dużo. Dwadzieścia cztery godziny, każdy po tyle samo. I ani ja nie mam ich trzydziestu, żeby się ze wszystkim wyrobić, ani Ty nie masz tylko piętnastu, żeby ogarnąć życie.
.
Problem w tym, że w tym czasie chcemy zmieścić wszystko. I choć to WSZYSTKO wcale nie jest nam potrzebne do szczęścia, warto sobie czasem tę gonitwę odpuścić. Zapytać siebie – czy właśnie TEGO potrzebuję?
PO CO mi to? To pytanie warto sobie zadać za każdym razem, gdy w życie wdziera się chaos.
.
Co znaczy dolce vita?
Niedawno zadałam to pytanie w kanałach Primo Cappuccino i oto niektóre odpowiedzi, jakich udzielili mi odpowiadający:
.
- Spokojem i życiem w zgodzie ze sobą
. - Doświadczaniem szczęścia
. - Poranne picie kawy w towarzystwie ukochanego, czas na wspólne śniadanie
. - Spotkanie w gronie przyjaciół, które przeciąga się do późnych godzin nocnych
. - Przede wszystkim: moment, w którym się nie spieszę… Czasem to rzeczywiście najlepsza kawa w mieście nad świetną książką, czasem niedzielne śniadanie na balkonie, gdy tłukąc łyżeczką w jajko na miękko wystawiam twarz do słońca, czasem kontemplowanie architektonicznego detalu gdzieś daleko od domu lub wciągająca dyskusja z ciekawym rozmówca. To, co łączy te chwile, to bycie tu i teraz. Powoli, bez ciśnienia. Uwielbiam.
. - To chwile bez pośpiechu i przekonanie, że tak na prawdę to nic nie muszę. A gdy coś robię, to dlatego że chcę. I ludzie, z którymi chcę i lubię dzielić czas. Nie skupianie się na konwenansach czy toksycznych osobach w pobliżu. To luksus, na który pracowałam w swojej głowie latami.
. - Dla mnie Dolce Vita to spotkania raz w miesiącu w grupie o tej samej nazwie, składającej się z miłośników kultury i języka włoskiego. Ciekawe, nieśpieszne rozmowy z pozytywnymi ludźmi na włoskie tematy przy kawie, dzielenia się wrażeniami, spostrzeżeniami z włoskich podróży oraz wspólne oglądanie włoskich filmów
. - To ostatnio nawet tylko ulotna chwila, o poranku z małżonkiem i kawą przy akompaniamencie orkiestry skrzydlatych przyjaciół i wieczorem przy lampce wina, gdy tylko świerszcze coś szepcą. Gdy czas pozwala długie wycieczki rowerowe wśród pól, łąk i lasów i łapanie garściami tych chwil wolności.
. - A dla mnie to radość z małych rzeczy, otwartość na innych i życzliwość, plus zero stresu, pośpiechu, to jest właśnie życie po włosku.
. - Dolce vita? Białe schłodzone wino, przyjaciele i wspólny wieczór.
. - Wspólne gotowanie, wspólne oglądanie filmów i wspólne podróże. Wreszcie moje dolce vita to moment, kiedy wracam z pracy, a mój pies tak mnie wita, że z radości aż mu tyłek od merdania skacze. Jest wiele takich chwil, kiedy po prostu czuję radość życia. O ogrodzie pełnym drzew, krzewów i ptaków nie wspomnę – chwile w nim spędzone są wspaniałe. Ogólnie moje dolce vita to chwile w towarzystwie rodziny.
.
Zatrzymaj czas
…nie na cokolwiek. Tylko na to, co ważne.
Dziś mamy ruch Slow Food, który zachęca do świadomego przygotowywania potraw i wspólnego delektowania się ich smakiem. Mamy też ruch Slow Fashion, który promuje ideę przemyślanych zakupów ubraniowych. Czy też tak szeroko rozpowszechniony ruch Slow Life czy Slow Travel, czyli podróżowanie we własnym rytmie, które tak mocno promuję na blogu.
Dziś pomyślałam o jeszcze jednej kategorii.
Slow Time
To nie czas, który jakimś cudem płynie powoli :) To czas skrojony na miarę. Coś, czego nie mamy zbyt wiele i dlatego szkoda go marnować na rzeczy i działania, które nie mają większej wartości czy sensu.
Slow Time to jakość Twojego czasu. A o tę nikt lepiej nie zadba, niż Ty sam.
I w związku z tym życzę C, żebyś to, co najlepsze widział zawsze przed sobą. Nigdy za.
A najlepiej tu i teraz.
.
Bo dolce vita czasem może być naprawdę bardzo małe. Ot, spokojny spacer boso po trawie z kubkiem kawy.
I faktycznie – dzień jakby piękniejszy!
.Dolce vita
.
Czym jest dla Ciebie dolce vita? Niekoniecznie tylko to słynne włoskie, ale także to Twoje, praktykowane w Polsce lub takie, które chciałbyś przeżywać każdego dnia, ale ciągle coś stoi na przeszkodzie. Relaks w hamaku, kolacja z przyjaciółmi, a może po prostu chwila, w której czujesz, że jest dobrze tak, jak jest i absolutnie NIC byś w niej nie zmieniał?
.
.
Zobacz też:
- Siena – klimatyczne, niespieszne zwiedzanie miasta.
- Opowieści o Włoszech – historie które cię zadziwią.
- Włochy – gdzie jechać w pierwszą podróż?
Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
* Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
* Dołącz do grupy Prawdziwe Włochy – grupa praktyków i entuzjastów.
* Zapisz się na Kawowe Listy i odbierz Kalendarz Włoskich Wydarzeń na kolejne miesiące.