• O mnie
  • Sklep
    • Kursy wspólnej nauki włoskiego
    • Włoski Asystent Językowy – do samodzielnej nauki
    • Plakat „Jak żyć po włosku”
    • Włosko-polski planer podróży
  • Współpraca
  • Kontakt
Primo Cappuccino
  • GŁÓWNA
  • KURSY WŁOSKIEGO
    • WŁOSKIE ODKRYCIA – KURS PODSTAWOWY, nie od zera (połówkowe A1)
    • ZAKAMARKI APULII – PODRÓŻNICZO-KULTUROWY KURS (z elementami muzyki i kulinariów) – poziom A2/B1
    • WŁOSKIE HORYZONTY – 18 tygodni wspólnej nauki zupełnie OD PODSTAW. Zapisz się na listę oczekujących.
  • MATERIAŁY DO NAUKI WŁOSKIEGO
    • Włoski Asystent Językowy „W Podróży” – dla początkujących
    • Włoski Asystent Językowy II cz. 1
    • Włoski Asystent Językowy II cz. 2
    • Włoski Asystent Językowy III
    • Plakat „30 pomysłów, jak żyć po włosku”
    • Włosko-polski planer podróży
  • WŁOSKIE PODRÓŻE
    • APULIA
    • KALABRIA
    • KAMPANIA
    • LIGURIA
    • PIEMONT
    • RZYM i LACJUM
    • SYCYLIA
    • TOSKANIA
    • UMBRIA
    • WENECJA
    • INFORMACJE praktyczne
    • POLSKA
    • OPOWIEŚCI CZYTELNIKÓW
    • ŻYCIE I PRACA PILOTA WYCIECZEK
  • WŁOSKIE ŻYCIE
    • WŁOSKIE DOLCE VITA
    • WŁOSKIE JEDZENIE
    • KSIĄŻKI O WŁOSZECH
    • WŁOSKA MUZYKA
    • FILMY O WŁOSZECH
    • WŁOSKIE MIEJSCA W POLSCE
    • WŁOSKIE SPOTKANIA
    • WŁOSKA KAWA
    • FELIETONY
No Result
View All Result
  • GŁÓWNA
  • KURSY WŁOSKIEGO
    • WŁOSKIE ODKRYCIA – KURS PODSTAWOWY, nie od zera (połówkowe A1)
    • ZAKAMARKI APULII – PODRÓŻNICZO-KULTUROWY KURS (z elementami muzyki i kulinariów) – poziom A2/B1
    • WŁOSKIE HORYZONTY – 18 tygodni wspólnej nauki zupełnie OD PODSTAW. Zapisz się na listę oczekujących.
  • MATERIAŁY DO NAUKI WŁOSKIEGO
    • Włoski Asystent Językowy „W Podróży” – dla początkujących
    • Włoski Asystent Językowy II cz. 1
    • Włoski Asystent Językowy II cz. 2
    • Włoski Asystent Językowy III
    • Plakat „30 pomysłów, jak żyć po włosku”
    • Włosko-polski planer podróży
  • WŁOSKIE PODRÓŻE
    • APULIA
    • KALABRIA
    • KAMPANIA
    • LIGURIA
    • PIEMONT
    • RZYM i LACJUM
    • SYCYLIA
    • TOSKANIA
    • UMBRIA
    • WENECJA
    • INFORMACJE praktyczne
    • POLSKA
    • OPOWIEŚCI CZYTELNIKÓW
    • ŻYCIE I PRACA PILOTA WYCIECZEK
  • WŁOSKIE ŻYCIE
    • WŁOSKIE DOLCE VITA
    • WŁOSKIE JEDZENIE
    • KSIĄŻKI O WŁOSZECH
    • WŁOSKA MUZYKA
    • FILMY O WŁOSZECH
    • WŁOSKIE MIEJSCA W POLSCE
    • WŁOSKIE SPOTKANIA
    • WŁOSKA KAWA
    • FELIETONY
No Result
View All Result
Primo Cappuccino
No Result
View All Result

Jakim nauczycielem języków NIE być?

by Ania Myszkowska
14 października 2016
in Język Włoski
Jakim nauczycielem języków NIE być?

Właśnie takim, jakich spotykałam na swojej drodze. Bo naprawdę uważam za cud to, że lubię języki obce.


Niestety, w całym swoim życiu nie spotkałam ani jednego nauczyciela, który by mnie zaraził miłością do języków. Na tle wszystkich najlepiej wypadła pani od łaciny. Sama się zdziwiłam, że ją (tę łacinę) pokochałam. Może stąd późniejsza miłość do włoskiego?
.
Wbrew temu, chcę ci pokazać, że da się pokochać języki obce pomimo złych nauczycieli. Nie będzie tu wytykania błędów, jedyne, co Ci pokażę, to własne doświadczenie. Dość barwne, ale w efekcie, skuteczne.
.
Dzień Nauczycielaźródło


Oto, co znajdziesz we wpisie:

  • 1 Nauka? Ależ skąd.
  • 2 Pani Fazer – mazer
  • 3 Pani Na Emeryturze
  • 4 Krzykliwa Studentka
  • 5 Pani Panika-Gramatyka
  • 6 Życie. Zrobiło się poważnie.
  • 7 Co by było, gdyby…

Nauka? Ależ skąd.

.
Dziś naprawdę uważam za cud to, że lubię języki. Pomimo nauczycieli, jakich miałam, dałam radę nauczyć się języków w takim stopniu, by móc wykorzystywać go w codziennej pracy, a z czasem także zarażać pasją do włoskiego setki kolejnych osób na swoich kursach. Dziś nie tylko myślę, ale czasem i śnię po włosku. I po latach obserwuję także, z jaką pasją do mojej pasji podchodzą moje dzieci. Dla których nauka języka to obecnie żadna nauka, tylko czysta zabawa! Codziennie to podziwiam i nie mogę się napatrzeć.
.
nauka-ozywczy-deszcz
źródło

Opowiem Ci o angielskim, którego to języka uczyłam się najdłużej, bo od 5. klasy podstawówki (stanowczo za późno jak na dzisiejsze standardy). To śmieszne, ale prawdopodobnie po pierwszym roku nauki umiałam mniej, niż moje dzieci po roku nauki w przedszkolu. Do tego stopnia nie dowierzałam, że ten ich przedszkolny, kolorowy i radosny angielski niesie ze sobą wiedzę, że na pytanie mojego syna:

– Mamo, a wiesz, co to znaczy kukiz?

Zdębiałam. Skąd moje dziecię zna Kukiza? O czym oni mówią w tym przedszkolu, o polityce? Co jednak zrobić, gdy (nadzwyczaj) dociekliwy syn pyta – trzeba się gimnastykować.

– Wiesz, Antoś… Kukiz to taki pan, który… hm, kiedyś śpiewał w zespole, a dzisiaj pracuje w…

Uff… nie zdążyłam się, na szczęście, rozkręcić. Synu pierwszy mnie uświadomił:

– Nie mamo… Ciasteczka przecież!

No tak, cookies, Anno. Nie popisałaś się.
.
Dzień Nauczycielaźródło

Jak się później okazało, tego dnia przerabiali słodycze – i tę lekcję, rzecz jasna, zapamiętali najlepiej. Dziś nawet wyrwani w środku nocy odpowiedzą, co to ice cream. 

.
Ich nauka jest do tego stopnia naturalna, że na pytanie:

– Miałaś dzisiaj angielski?

Moja córeczka bez namysłu odpowiada:

– Noł.
.

Jeśli masz ochotę na więcej rozmów, zajrzyj do naszych dialogów. A tymczasem wracamy do starych czasów. Czasów, w których nie do pomyślenia była nauka angielskiego, zanim człowiek się poprawnie po polsku nie nauczył mówić.
.


Pani Fazer – mazer

.
To moje pierwsze wspomnienie z początków angielskiego. Każdy z nas kojarzył angielskie utwory, seriale, filmy, ale jakoś nikt nie miał odwagi powiedzieć tej pani, że słówka father i mother wymawia się ciekawie, ale na pewno nie tak, jak słynne polskie czekoladki. Pamiętacie je jeszcze? :)
.
.
Gdy rozpoczynałam naukę języka, był rok 1996 r. i dziś myślę, że zmieniali nam nauczycieli średnio co 6 miesięcy dlatego, że każdy z nich – zamiast być anglistą – był po prostu nauczycielem czegoś-tam, i tylko przypadkiem znał (lub nie znał) angielski. W końcu uczyć w podstawówce, punkt po punkcie, żywcem z podręcznika – to nie może być trudne. Być może takie argumenty miał ówczesny dyrektor. Nota bene, historyk.
.


Pani Na Emeryturze

.
Po pani Fazer przyszła kolej na nią. Kobieta kompletnie bez podejścia, charyzmy ani wiedzy. I nie wiek był tu przyczyną, tylko jej odstraszająca powierzchowność. Nie pamiętam ani jednego jej uśmiechu. Ba, nie pamiętam nawet jej twarzy! Za to doskonale poznałam jej plecy. Ciągle stała do nas tyłem, czasem nawet coś skrobnęła na tablicy, ale nikt nigdy nie wiedział co, bo zmazywała, zanim zdążyliśmy doczytać.


Krzykliwa Studentka

.
Szybko zmieniono ją na tę dziewczynę, swoją drogą, niewiele starszą od nas. To już ósma klasa (mam 15 lat i całe życie przed sobą, przydałoby się w końcu poznać język), a ona, ze swoją ledwo przekroczoną 20-tką mogła co najwyżej ukończyć licencjat. Być jednak może, że i w tym przypadku zaistniały braki w kadrze, ktoś przymknął oko i nawet tego licencjatu nie było.
.

Co zapamiętałam z jej lekcji?

Darła się bez opamiętania. Ani my nie umieliśmy jej słuchać, ani ona do nas mówić. My nie szanowaliśmy jej, ona miała nas głęboko w tyle. O tym, że po angielsku słowem się do nas nie odezwała, nawet nie wspominam, bo jedyne, co robiła, to sprawdzenie obecności, kartkówka i ochrzan za tę nieudaną z poprzedniego razu. Strach się bać ;)
.


Pani Panika-Gramatyka

.
Uff… i doszliśmy do liceum. Cudem jakimś, liceum dobrego, na poziomie. Klasa z zaawansowanym angielskim (kolejny cud). Tu jedna i ta sama nauczycielka przez cztery lata, dość specyficzna, toteż mało kto umiał ją zrozumieć (ale licealiści to taki wiek, że mało kogo potrafią zrozumieć, łącznie ze sobą). Za to język… szlifowała do bólu! Miała istną paranoję na punkcie słówek i gramatyki. Brak kreseczki na kartkówce był dla niej tysiąc razy gorszym występkiem niż kompletny brak akcentu w mówieniu.
.
Nie winię jej jednak. Nasze cele się, po prostu, nie pokrywały. My chcieliśmy po angielsku mówić (a przynajmniej się tego nie bać), a ona przygotować nas do poprawnego pisania (marzyło się jej pewnie, by nasze późniejsze maile w korporacjach były bez zarzutu). A już na pewno w głowie siedziała jej obowiązkowa matura – każdy nauczyciel marzy, by jego uczniowie wypadli spektakularnie, a on zbierze w końcu żniwa swojej wieloletniej, nauczycielskiej udręki.
.
Nawet jeśli maturalnych tematów można było wyuczyć się na pamięć, a sam egzamin spokojnie dało się zdać, nie potrafiąc nawet samodzielnie w tym języku myśleć.
.
Efekt uboczny jest tego taki, że do dziś z angielską gramatyką nie mam problemu, maturę zdałam śpiewająco, ale żebym orłem była – nie powiem. Wszystkie blokady w mówieniu, które udało mi się pokonać, runęły dopiero w czasie podróży i rozmów z obcokrajowcami. I Pani Panika, na całe szczęście, nie miała z tym nic wspólnego.
.


Życie. Zrobiło się poważnie.

.
Bo nareszcie dostałam się na studia. Ale i tu czekało mnie kolejne lingwistyczne zaskoczenie!
.
zaskoczenieźródło

Na pierwszy roku (wbrew obietnicom szanownego dziekana), nie tylko nie dano nam (obiecanych!) pięciu języków do wyboru, ale pozbawiono nas nauczania jakiegokolwiek z nich. Do dziś nie wiem, czemu to miało służyć. Przyciągnięciu kandydatów? Coś jak obietnice przedwyborcze, o których wiadomo, że nigdy się nie spełnią…

.
Ale… tak widocznie miało się stać. Z powodu braku przedmiotu, postanowiłam dokształcić się samodzielnie! Ruszyłam na upragniony od lat – kurs języka włoskiego. Wszystko zapowiadało się cudownie. Na kursie uczył mnie Włoch. Taki prawdziwy, z włoskim nazwiskiem i polską żoną. Jak się później okazało, miał jakieś 60 lat (co jeszcze w niczym nie przeszkadza), od 20 lat mieszkał w Polsce (to też jeszcze nie) i wciąż tkwił w starych metodach nauczania – tzn. gramatyka, zasady, koniugacje (o, a to już mi trochę przeszkadzało!). Zawzięłam się jednak i robiłam, co trzeba.
.
Wszystko zmieniło się już po roku nauki, gdy na toruńskiej starówce zaczepili mnie Włosi. Przecudna rodzinka, pytająca mnie o drogę. A co ja na to? Spociłam się na samą myśl, że… mam mówić po włosku.
.
Wstyd przyznać (taki naprawdę duży wstyd), ale słowem się nie przyznałam, że doskonale rozumiem, o co im chodzi. Gładko, i oczywiście, po angielsku, wyjaśniłam, jak dojść i nawet odprowadziłam kawałek, upewniając się, że na pewno sobie poszli, a ja nareszcie będę mogła zapaść się pod ziemię.
.
Nie zliczę, ile razy wyzwałam się w duchu od kompletnej idiotki. Kilka razy nawet powiedziałam to do siebie na głos – żeby było dobitniej.
.
Pomogło.

To był przełom. Dotarło do mnie! Że na co taka nauka, gdy w spotkaniu z Włochem twarzą w twarz nie umiem wydukać z siebie ani słowa?
.
Co było dalej, przeczytasz już we wpisie Włoski dla odważnych, w którym opowiadam, jak zrezygnowałam w kursu i zaczęłam uczyć się języka w praktyce. W praktyce przez duże P i to od razu w głębokiej wodzie, mimo że z pływaniem nadal u mnie kiepsko.
.
W każdym razie, gdyby nie Podróże, dziś byłabym lingwistyczną analfabetką :)

Co by było, gdyby…

.
Chcę Ci jeszcze pokazać, że ta opowieść mogłaby mieć zupełnie inny przebieg, gdybym wybrała się na italianistykę. Brałam taką ewentualność pod uwagę, kiedyś, daaawno temu… Dopóki nie przekonałam się, że chcę żyć z tym językiem na co dzień, chcę się inspirować, a nie tylko uczyć się go do (bolesnej) perfekcji.
.
To, co kilka dni temu napisała do mnie jedna z Czytelniczek, ponownie utwierdziło mnie w przekonaniu, że nauka języka to Przygoda. To Pasja! Nie może być żmudnym, przykrym obowiązkiem, spełnieniem czyichś zachcianek, wizji i jedynych słusznych racji.
.

Oto, co napisała Ewelina:

.
Chcę Ci bardzo podziękować za Twojego bloga, a w szczególności za post Oto dlaczego włoska telewizja nie nauczy cię mówić po włosku (link), bo moje podejście, po przeczytaniu go, diametralnie się zmieniło.

Studiowałam filologię włoską i w moim przypadku był to najlepszy sposób na zrażenie się do tego języka. Wykładowcy bardzo często dawali nam odczuć, że nic nie potrafimy. Wymagali umiejętności, których nie mieliśmy skąd pozyskać, a przecież to oni byli tam, żeby zarazić nas pasją i chęcią uczenia się nowych rzeczy, prawda?

Już od pierwszego semestru studiów była to walka o przetrwanie, a nie chłonięcie wiedzy i radości z tego, że można dowiedzieć się czegoś o tej wspaniałej kulturze i języku. Zapomniałam kompletnie o tym, dlaczego w ogóle wylądowałam na tym, a nie innym kierunku.
.
Na zajęciach z konwersacji bałam się mówić, bo przecież jak się pomylę, to oberwie mi się, że się nie uczę. Na zajęciach z rozumienia ze słuchu bałam się, że nie zrozumiem wszystkiego, nie wykonam ćwiczenia i… oberwie się. Zajęcia z gramatyki wyglądały w ten sposób, że każdy miał swój przykład do rozwiązania, w rezultacie nikt nie uważał na zajęciach, tylko był skupiony na swoim przykładzie, bo jeśli źle go wykona, to co będzie? Oberwie się.
.
Tymczasem Ty jednym postem zrobiłaś więcej niż wszyscy moi wykładowcy przez te parę lat studiów. Ostatnio wróciłam z Bari, była to moja piąta wizyta we Włoszech, ale pierwszy raz byłam zdumiona swoimi zdolnościami językowymi. Zanim wyjechałam, posłuchałam Twoich rad, słuchałam włoskiego radia, oglądałam włoską telewizję, a na wyjeździe kupiłam sobie stos książek, bo odkryłam, że bardzo dużo rozumiem. Wcześniej nigdy tego nie robiłam, bo i tak nie zrozumiem, a gdy próbowałam, bardzo szybko się zrażałam, bo przecież nic nie rozumiem.

Teraz zaczęłam od nowa, odważniej. Na początku, gdy zaczęłam słuchać radia, było ciężko, bo trudno było mi cokolwiek zrozumieć, ale pomyślałam sobie, że jest to etap przejściowy, że trzeba to przetrwać. Tak też się stało, coraz więcej rozumiem, a żeby tego było mało rozumiem na tyle, że słuchanie radia, telewizji, czytanie książek zaczęło mi najnormalniej w świecie dostarczać rozrywki. Czasem zapominam, że to nie jest mój język ojczysty! To uczucie jest niesamowite! Zatem dziękuję raz jeszcze, bo naprawdę wiele zmieniłam, m.in. dzięki Tobie!
.
(Ewelina, raz jeszcze dziękuję za zgodę na publikację!)


.
A Ty, jakich nauczycieli miałeś (nie)szczęście spotkać na swojej drodze?
:)
.
lenartźródło


.


.


To też Cię zainteresuje:

  1. Język włoski jak uczyć, by zapamiętać go na całe życie?
  2. Bajki po włosku – czyli jak uczynić naukę włoskiego dziecinnie prostą.
  3. Włoski dla początkujących – włoski dla odważnych.
  4. Aplikacje do nauki włoskiego – 7 przyjemnych sposobów.
  5. Włoska telewizja i włoskie radio – gdzie ich szukać w sieci.
Tags: jak uczyć się włoskiego
Ania Myszkowska

Ania Myszkowska

Zakochaj się we Włoszech razem ze mną! Nazywam się Ania i zapraszam Cię do odkrycia autentycznej i prawdziwej kultury Italii, o której nie wspominają żadne przewodniki. Pomogę Ci przyjemnie nauczyć się języka i przygotować się do włoskich podróży. Zarówno w przewodnikach na blogu, jak i w pełnych włoskiego ducha autorskich kursach językowych, w których zaangażuję Twoje zmysły i emocje, a także nauczę Cię praktykowania włoskiego stylu życia w Polsce.

To też Cię zainteresuje

11 najlepszych filmów Giuseppe Tornatore + gdzie je obejrzeć
Muzyka, książki, filmy

11 najlepszych filmów Giuseppe Tornatore + gdzie je obejrzeć

15 stycznia 2022
nauka włoskiego, jak uczyć się włoskiego,
Język Włoski

3 sytuacje, w których spodziewasz się nauczyć włoskiego, a efektów NIE ma.

17 września 2021
z czym kojarzą Ci się Włochy
Język Włoski

Z czym kojarzą Ci się Włochy?

25 lutego 2021
jak zrobić świecę w domu
włoskie Dolce Vita

Jak zrobić świecę? Włoskie festiwale „świecowe” i nastrojowe włoskie słówka.

18 grudnia 2020
włoski dla początkujących, nauka włoskiego online, język włoski online, aplikacje do nauki włoskiego
Język Włoski

Włoski dla odważnych!

26 września 2019
Następny artykuł
Ostatni raz w życiu.

Ostatni raz w życiu.

jak przeżyć listopad

Jak przeżyć listopad, by było psychicznie łatwiej?

Jest jeden Powód, dla którego milczę.

Jest jeden Powód, dla którego milczę.

⬇️Praktyczny WŁOSKI, który uratuje Cię w podróży

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Popular Posts

  • Co warto zobaczyć w Apulii? 15 najpiękniejszych miejsc wokół Bari.Apulia – przewodnik po okolicach Bari
  • Co najmniej 10 pamiątek, które warto kupić na Sycyliico warto przywieźć z Sycylii, co warto kupic na Sycylii, co warto kupić we Włoszech, must have z Sycylii, pamiatki z Sycylii, przewodnik po Sycylii, sycylijskie przysmaki, z czego slynie Sycylia, zwiedzanie Sycylii
  • Pociągiem po Apulii, czyli jak ogarnąć CZTERY dworce w Bari.pociagi Apulia
  • Co warto kupić we Włoszech?co kupić we włoszech, co warto przywieźć z Włoch, pamiątki z Włoch, prezenty z Włoch,
  • Sierpień we Włoszech – plusy i minusy włoskich wakacji.wakacje we Włoszech, włoskie wakacje, ferragosto, włochy, rzym,

NAJNOWSZE WPISY

kradzieże w Rzymie, jak nie dać się okraść, czy Włochy są bezpieczne, czy w Rzymie jest bezpiecznie, kradzieże w Rzymie, kradzieże w Neapolu

Kradzieże we Włoszech – jak ich uniknąć? Porady przed i w trakcie podróży.

29 marca 2025
noclegi w Wenecji, gdzie spać w Wenecji, gdzie się zatrzymać w Wenecji, Wenecja noclegi, loty do Wenecji

Wenecja w praktyce – opłata za wstęp w 2025 roku, noclegi, ciekawostki i porady.

21 marca 2025

Spis treści artykułów na blogu

14 stycznia 2024

DOŁĄCZ DO MOJEJ GRUPY

dołącz na ig

  • W moim stosie książek
  • "Bóg nie umie dawać mało" 🌿❤️
Ostatnie dni byly tak intensywne, że nadal nie ogarniam, ile się wydarzyło. Obfitość - ludzi, dobra, emocji, doświadczen - rozlała się z taką moc, że zostanie we mnie na długo. Przepełnia mnie wdzięczność za ten czas, za te okoliczności. Za wyjątkowe urodziny i za wspólne świętowanie na jednym z noclegów. I za 18 lat, odkąd zostałam pilotem wycieczek i zaczęło się całe to włoskie szaleństwo na dobre, 7 lat później dając początek także PrimoCappuccino.pl i działalności podróżniczo-językowej, która się tak pięknie rozwija do dziś. Szef wszystkich szefów tak to wszystko niebanalnie poukładał i za to mu dziękuję! ☺️ 

Ps. A po powrocie - niespodzianka od Piotra. Włoska tablica z nazwą ulicy. Tylko on wie, jak bardzo mnie tym ucieszył. I że dla mnie ta tablica to więcej niż prezent - to znak, że ta droga ma sens 🎁🏠

| Pomagam kobietom mówić po włosku z radością i bez stresu 🌿 | Online i w podróży do Włoch 🇮🇹 | Kursy | Pilotka wycieczek | Blog PrimoCappuccino.pl

#językwłoski #włoskidlakobiet #jakmowicpowlosku #rzym #przewodnikpowłoszech #pilotwycieczek #włoskiepodróże #włochy #wlochy
  • Rzym dziś biegnie! 🏃🏃‍♀️🇮🇹
Jeśli jesteś teraz w Wiecznym Mieście i zastanawiasz się, dlaczego Colosseo, Piazza Venezia czy Circo Massimo są dziś nie do przejścia – oto odpowiedź: Run Rome The Marathon 2025 właśnie wystartował! 🎉

30 tysięcy osób, jedna trasa, jeden cel – przebiec przez historię! 🏅 Wśród nich także mój brat, więc dziś kibicuję podwójnie 💪🔥

A jeśli wczoraj zwiedzales Rzym i miałeś wrażenie, że wszędzie widzisz pomarańczowe plecaki – to właśnie znak rozpoznawczy uczestników. Dziś już nie spacerują… dziś lecą przez Rzym 🧡

Macie jakieś włoskie marzenie, które chcielibyście spełnić choć raz w życiu? ✨ Może kolacja z widokiem na amalfitanskie klify, nocna przejażdżka Vespa po Rzymie, a może winobranie w Toskanii? 🍇🍷 Co jest na Waszej liście? ☺️

#runromethemarathon2025 #wloskieklimaty #włochy #maraton #runromethemarathon #rzym
  • Z okazji dzisiejszego święta, zabieram Was na prawdziwie włoskie (przymknijmy oko, że spóźnione) śniadanie 😊

☕🥐Macie ochotę na espresso i nadziewane kremem pistacjowym cornetto? A może na cappuccino i brioche? Zaraz, czym one się różnią? 

🔶Cornetto🔶 to popularny włoski rogalik, często nadziewane. W składzie mają jajka, masło i drożdże.

🟡Brioche🟡 ma te same składniki, tylko inne proporcje (więcej cukru i masła), też może być nadziewany, a np. na Sycylii można zamówić brioche z granitą lub lodami.

Cornetto i brioche oznaczają co innego, ale najczęściej traktuje się te nazwy zamiennie. Warto też wiedzieć, że "cornetto" częściej używane jest ⬆️na południu, a "brioche" ⬇️na północy.

🥐No i są jeszcze... Croissanty! Niektóry myślą, że to to samo, co cornetto, a to zupełnie coś innego. Croissant pochodzi z Francji🇫🇷, w jego składzie nie ma jajek, za to smak jest wyraźnie maślany. Różni się nie tylko składem, ale i historią.

A jakie dziś święto? Święto Rogalika ✨
Jeśli kochacie włoskie śniadania, a może i nawet uczycie się włoskiego, dajcie znać, co byście dziś wybrali ➡️ Cornetto z pistacjami czy brioche z lodami? A może jak ja, jesteście właśnie w Poznaniu i zewsząd otacza Was polski świętomarcinski rogal z nadzieniem z białego maku? 🤔

włoskie smaki▪️włoska codzienność▪️włoska kultura▪️język włoski w praktyce▪️Włochy▪️nauka włoskiego▪️podróże do Włoch 

#cornetto #dzienrogala
  • Gdybyś miał/a dostać od Befany coś włoskiego na 2025 rok, co by to było? Jakby co, Befana przeczyta to wszystko wyjątkowo uważnie, więc są spore szanse, że Twoje życzenie/marzenie się ziści, albo przynajmniej zakiełkuje ☺️

(Wasza B.)
__________________________________
A oto 🎁 sprzed kilku dni, który mnie zaskoczył i wzruszył głęboko. Ula, która zaczęła ze mną swoją włoską przygodę na Horyzontach, przysłała mi coś, co jakby czytało w mojej duszy 😍

🍵🌸Jaśminowa herbata (gelsomino - moja ukochana włoska roślina) - co ciekawe, ma działanie odstresowujace 🤔

🌇 Taca z Wenecja w kolorach miodu i sieny palonej, idealnie wpasowuje się w barwy Primo (i do nowego biura!)

📜 List - a Wy wiecie, że listy pisać uwielbiam, ale otrzymywać? Jeszcze bardziej.

Ten gest przypomniał mi, jak trafione 🎁 mogą grać w sercu jeszcze dłuuugo. Ula, dziękuję raz jeszcze, masz piękną duszę 🧡

Dlatego teraz Waszą Befana zamienia się w słuch! Bierze w dłoń kubek jaśminowej 🍵, przez cały weekend skrzętnie notuje to, co jej zdradzicie 📝📝 i już szykuje coś wyjątkowego, czego jeszcze na Primo nie było... Ale o tym jutro 🙃

 To jak, co to będzie u Ciebie? 

___________________________________________
#włochy #kochamwłochy
#marzeniadospełnienia
#spelniammarzenia #befana2025 #wloskieklimaty #wenecja #włoskiepodróże #uczesiewloskiego #wloskiesmaki #włoskiewakacje
  • W Nowym Roku życzę Wam jak najwięcej:
...ludzkiego dotyku, wzrokowego kontaktu,
🌄 wschodów i zachodów słońca, 📚 dobrych książek,
🗨️ budujących rozmów, 🤝 mocnych uścisków, 🍝 domowych (i włoskich!) posiłków, 👂zasluchania, 🔭 zaopatrzenia, 😍 uchwycenia tych wszystkich ulotnych momentów, które tak łatwo przegapić.

A Włochy niech będą z Wami przez cały rok - w kuchni, w sercu i w głowie 💛✨

I dziękuję za każdego i każdą z Was, za Waszą obecność w tym roku, za uczestnictwo i zaangażowanie w to, do czego zapraszałam Was w ramach Primo Cappuccino, za każdy wspólny dzień poszerzania wlosko-językowych Horyzontów, za kibicowanie nam w przeprowadzce do "włoskiego domu" 🏡, za każdy komentarz, wiadomość i dobre słowo w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Pięknego przejścia w 2025, gdziekolwiek jesteście!

PS. Wczoraj wyszedł do Was świeżutki Kawowy List, a w nim "Włoski do Poduszki" i coś na styczeń do codziennego otaczania się Italią - jeśli do Was doszedł, napiszcie poniżej, jaką kawę dziś piliście ☕🗨️☺️ A zdjęcie zrobiła mi córka w czasie naszej kobiecej podróży latem, w Caffe Nannini w Sienie (polecam! ) 

#siena #nannini #2025 #italia #wlochy #językwłoski #włochy #włoskiepodróże #włochy🇮🇹 #kawajestdobranawszystko #wloskidom #kawiarnia #
  • Buongiorno, Siena! ✨
Miałam marzenie, by budzić się z takim widokiem.
I oto jest 🧡

Buona giornata!

#kochamwloskiedachy
#siena #wlochy #wloskieklimaty
#wloskiewakacje #windowview #italiandesign
#widokzgóry #panorama
  • Siedzę w swoim białym fotelu, za to kawa paruje mi z kubka kolorowego niczym fasada orvietanskiej katedry ☕⛪ "Dipinto a mano", porcelanowy, ręcznie malowany. Prezent pd ostatniej grupy, co mi go niespełna dwa tygodnie temu, właśnie w Orvieto potajemnie kupiła ❤️ Zaglądam tu właśnie dziś, w Dzień Cappuccino, z pewną dozą nieśmiałości, czy po czterech miesiącach ciszy w SM, ktoś tu jeszcze pamięta Primo Cappuccino? 🤔  I jednocześnie z zapewnieniem, że moja nieobecność wynikała z natężenia włoskich projektów, które się toczą w tle, wymagają maksimum zaangazowania i skupienia na "tu i teraz" - i tak samo jak pochłaniają, tak dają radość. Nie choruję, nie wydarzyło się nic złego ❤️ Za wszystkie Wasze wiadomości, troskę, zapytania, tęsknotę za nowymi treściami, bardzo, BARDZO dziękuję 😘

A na osłodę listopada, prócz kawy, częstujcie się pistacjowymi amaretti morbidi! To moje ulubione ciasteczka i najlepsze pamiątki z Włoch (wciąż szukam ich w Polsce, bez skutku) 🍪🍪

Jesteście tu z Primo jeszcze? Komu w listopadzie przyda się więcej kawy, komu kolory niczym z Orvieto, a komu słodko-gorzkie amaretti?

#wlochy #włoskiepodróże #orvieto
#dzieńcappuccino #cappuccio #capuccino_lovers  #cappuccino #włoskieklimaty #italianlifestyle #orvietocathedral #orvietoitaly #ceramicart #dipintoamano
Agerola, przewodnik po Kampanii, przewodnik po Wybrzeżu Amalfi, zwiedzanie Wybrzeża Amalfi

Wybrzeże Amalfi

Sycylia

Toskania

Koloseum, zwiedzanie Koloseum, gdzie kupić bilety do Koloseum, bilety do Koloseum, Rzym, zwiedzanie Rzymu

Rzym i Lacjum

Castel Gandolfo

Wenecja

Apulia

Bari i Apulia

kiedy jechać do Włoch, Otranto, Salento, Apulia, koronawirus we Włoszech

Życie po włosku

Umbria

  • O mnie
  • Sklep
  • Polityka prywatności
  • Współpraca
  • Kontakt

© 2022 PrimoCappuccino

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In
No Result
View All Result
  • GŁÓWNA
  • KURSY WŁOSKIEGO
    • WŁOSKIE ODKRYCIA – KURS PODSTAWOWY, nie od zera (połówkowe A1)
    • ZAKAMARKI APULII – PODRÓŻNICZO-KULTUROWY KURS (z elementami muzyki i kulinariów) – poziom A2/B1
    • WŁOSKIE HORYZONTY – 18 tygodni wspólnej nauki zupełnie OD PODSTAW. Zapisz się na listę oczekujących.
  • MATERIAŁY DO NAUKI WŁOSKIEGO
    • Włoski Asystent Językowy „W Podróży” – dla początkujących
    • Włoski Asystent Językowy II cz. 1
    • Włoski Asystent Językowy II cz. 2
    • Włoski Asystent Językowy III
    • Plakat „30 pomysłów, jak żyć po włosku”
    • Włosko-polski planer podróży
  • WŁOSKIE PODRÓŻE
    • APULIA
    • KALABRIA
    • KAMPANIA
    • LIGURIA
    • PIEMONT
    • RZYM i LACJUM
    • SYCYLIA
    • TOSKANIA
    • UMBRIA
    • WENECJA
    • INFORMACJE praktyczne
    • POLSKA
    • OPOWIEŚCI CZYTELNIKÓW
    • ŻYCIE I PRACA PILOTA WYCIECZEK
  • WŁOSKIE ŻYCIE
    • WŁOSKIE DOLCE VITA
    • WŁOSKIE JEDZENIE
    • KSIĄŻKI O WŁOSZECH
    • WŁOSKA MUZYKA
    • FILMY O WŁOSZECH
    • WŁOSKIE MIEJSCA W POLSCE
    • WŁOSKIE SPOTKANIA
    • WŁOSKA KAWA
    • FELIETONY

© 2022 Primmocappuccino